piątek, 23 listopada 2018

Our Times - tajwański hit




W 2015 roku wielki rozgłos prawie w całej Azji zyskał tajwański film  Our Times. Nic dziwnego nostalgiczna miłość pomiędzy spokojna uczennicą, a  szkolnym gangsterem naprawdę wciąga.  Na film natrafiłam przypadkiem, z początku sceptycznie nastawiona iż jest to kolejny typowe romansidło, pełne krzykliwych nastolatek bardzo się zdziwiłam. 





Zwykła pracownica biurowa Lin Chen Hsin nie ma lekko, jest wyśmiewana przez współpracowników i gnębiona przez szefa.. Przygnębiona zaczyna słuchać kasety ze starą piosenką Andy’ego Lau’a i przegadać szkolne zdjęcia. To z kolei przywołuje jej wspomnienia, gdy była zwykłą uczennicą liceum, zakochaną w najpopularniejszym chłopaku w szkole. Jej zwykłe życie nastolatki odmienił  list-łańcuszek, mówiący, że jeśli nie prześle go dalej, to stanie się jej coś niedobrego. Przestraszona dziewczyna postanawia przekazać dalej list, osobą którzy na niego zasłużyli. Nie przewiduje jednak, że szkolny chuligan – Xu Tai Yu, odkryje jej sekret ... 



Film jest pełen zabawnych scen, jednak nie tylko. Wraz z bohaterami przeżywa się ich wzloty
i upadki. Jednak więcej nie zdradzę, zobaczcie sami.


Link do filmu , lub na cda

1 komentarz:

  1. Bardzo fajny film, nie jest tak przerysowany jak koreańskie produkcje i bohaterka to fajna dziewczyna. Polecam na jesienne wieczory.

    OdpowiedzUsuń